opisał prześladowania jakich to rzekomo doświadczał od niedobrych ludzi i jakich heroicznych czynów dokonał.
I Pan Wojciechowski zagroził mi procesem (ostrzegam będzie śmiesznie):
„Panie Pradera, za "komunistyczną przeszłość" wytoczę Panu proces i wygram, bo komunista nigdy nie byłem.
Już sam tytuł - w którym nazywa mnie Pan komunistą, pozbawia Pana szans w procesie. Rzuca Pan zniewagę pozbawioną wszelkich podstaw.
Przynależność do ZSL w sądownictwie zamykała, a nie otwierała karierę. A że byłem sędzią - cóż, w PRL-u też byli bandyci i złodzieje i ktos ich sądzić musiał.
Napiszę Panu tylko tyle, - sądziłem przez 13 lat i nikt nigdy nie napisał na mnie skargi, A jednej, nigdy! Nikt nie wypomniał mi niczego niegodnego w moim postępowaniu.
W stanie wojennym orzekałem w jednej jedynej sprawie politycznej, uchyliłem areszt wobec kobiety zatrzymanej za kolportaż ulotek. Od tej kobiety w 2006 roku, w Instytucie Sadownictwa w Skierniewicach, w obecności całej Komisji Rolnictwa Parlamentu Europejskiego, dostałem kwiaty. Byem zaskoczony, wzruszony i zażenowany, bo to ja je powinien dać kwiaty, choć nie wiedziałem, że ją tam spotkam, po 24 latach.
I daję Panu ostatnie ostrzeżenie - niech Pan przybastuje z tymi atakami. Nic niegodnego Pan w moim zawodowym życiorysie nie znalazł i nie znajdzie, bo ja swojej działalności zawodowej jako sędzia wstydzić się nie muszę.
A co do ZSL - był w nim mój śp. ojciec, był mój śp. stryj Stanisław Wojciechowski, dyrektor sławnego warszwskiego Liceum Rejtana, gdzie działałą harcerska Czarna Jedynka.
Szanowani ludzie.
Niech Pan sprawdzi ile głosów dostaję w wyborach w moich rodzinnych stronach - Rawa Mazowiecka i okolice. Sądzi pan, że by mnie wybierali, gdyby pamiętali mnnie jako drania i karierowicza?
Kompletnie nietrafione są Pana ataki i jeszcze raz dobrze Panu radzę - niech ich Pan zaniecha, bo na oślep Pan bije i to się dla Pana źle skończy, w nieskończoność nie będę tego tolerował.
Zobaczymy czy Pan Wojciechowski dotrzyma słowa. Ileż to będą mieli dziennikarze używania gdy „wyjątkowo przyzwoity człowiek”, były członek reżimowego ZSL, asesor reżimowej prokuratury a potem sędzia reżimowego sądu będzie próbował udowodnić że wcale nie był komunistą tylko ….(tu czekam na Wasze propozycje). Może wreszcie dowiemy się kim byli członkowie SD, ZSL, PZPR, skoro nie byli komunistami.
Uprasza się osoby bezmózgie aby nie komentowały tutaj, jaki i osoby, które uważają że przynależność do ZSL, SD, PZPR nie była niczym zdrożnym