JanekPradera JanekPradera
2428
BLOG

Ostatnia rozmowa braci Kaczyńskich

JanekPradera JanekPradera Polityka Obserwuj notkę 30

„Ważne byłoby, aby ujawnić rozmowy między Lechem i Jarosławem Kaczyńskimi i dowiedzieć się czy rozmowa dotyczyła rzeczywiście jedynie stanu zdrowia matki - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską płk Edmund Klich, szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych i polski akredytowany przy MAK.”

 
Czy Klich przypadkowo poruszył ten temat czy jest to zwiastun tego o czym wiele osób mówi na mieście, że znany jest zapis ostatniej rozmowy miedzy braćmi Kaczyńskimi będącej dowodem na winę tej katastrofy Jarosława Kaczyńskiego?  Napisał o tym wcześniej SOBCZAK i SZPAK:
 
  „KIM MY JESTEŚMY?
   Ludzie na mieście gadają, a szczególnie ci zbliżeni do rządu, że premier Tusk zna treść telefonicznej rozmowy braci Kaczyńskich, którą przeprowadzili tuż przed katastrofą smoleńską. Ponoć Lech
 Kaczyński nie bardzo wiedział co robić, ponieważ piloci nie chcieli podjąć ryzyka lądowania, w tak trudnych warunkach pogodowych. Zastanawiał się jaką wydać dyspozycję i prosił brata o radę. Ten podobno powiedział do Lecha Kaczyńskiego, każ im lądować! Gdyby to okazało się prawdą, gdyby rzeczywiście tak wyglądała ta rozmowa, to wina Jarosława Kaczyńskiego w tej tragedii byłaby
bezsporna i powinien ponieść za to jak najdalej idące konsekwencje. Ale nie o Kaczyńskim i jego bracie chcemy pisać, tylko o premierze Tusku. Jeżeli posiada autentyczne nagranie tej rozmowy i jego treść jest zbliżona do tego co wyżej opisaliśmy, to niebywałym skandalem jest fakt, iż do tej pory nie zostało ono upublicznione. Ludzie na mieście gadają, że premier czeka z ujawnieniem treści nagrania do przyszłorocznych wyborów parlamentarnych. Ponoć chce przy jego pomocy zniszczyć konkurenta, to znaczy PiS. Jeśli to wszystko co tu piszemy okaże się prawdą, to Polska nie jest żadnym demokratycznym krajem, tylko jakimś Bantustanem. Kraikiem, gdzie wiecznie rozgrywa się jakieś gierki, a obywateli ma się za nic. Prawda o katastrofie smoleńskiej nie może być reglamentowana. Nie można dawkować jej społeczeństwu, w zależności od doraźnego interesu politycznego premiera i jego partii. Polacy mają prawo wiedzieć o tej tragedii wszystko, całą prawdę, nawet jeżeli byłaby ona trudna do przyjęcia. Nie można wiedzy o tym nieszczęściu obłożyć gryfem tajności, jak jakiś pakt militarny czy umowę handlową. A tymczasem wszystko co się wokół tego dzieje jest utajniane. Prasa żywi się przeciekami, plotkami, domysłami. Politycy, w zależności od potrzeb, tworzą co rusz nowe teorie spiskowe, oskarżając swoich przeciwników. Wszystko to służy jedynie rozróbie politycznej i walce o władzę.
       Cała ta sytuacja skłania do głębszej refleksji i zadania sobie istotnego pytania: KIM MY, POLACY, JESTEŚMY DLA KLASY POLITYCZNEJ? Maszynką do głosowania, bezkształtną masą z której politycy mogą ulepić wszystko co im się żywnie podoba, ciemnym ludem który wszystko kupi, przełknie wszystko co mu propaganda upichci? Na to niestety wychodzi. Przecież tu się żyć już nie da. Wszystko jest utajnione. Nawet kretyńskie raporty kretyńskich komisji śledczych nie mogą ujrzeć światła dziennego. Bo nie daj Boże przypadkowe społeczeństwo dowie się czegoś, co politycy wolą zachować dla siebie. Co to za władza, co to za klasa polityczna, która bez przerwy coś ukrywa przed własnym narodem. Po upadku komuny zaręczano, że od tego momentu Polacy będą podmiotem, a nie przedmiotem życia politycznego. Że wszystko odbywać się będzie przy odsłoniętej kurtynie. Że władza niczego już nie będzie ukrywać. Dwadzieścia lat zweryfikowało te deklaracje, te obietnice. Nie pozostało z nich właściwie nic. Kłamstwo, fałsz, hipokryzja, obłuda – to twarz współczesnej polskiej polityki. Trzeba być niespełna rozumu albo fanatykiem, by zaufać jakiemukolwiek politykowi. Wszyscy oni, niezależnie od opcji politycznej, są po jednych pieniądzach.”

www2.kki.pl/maran/felietony/felieton697.doc

"Jestem lumpen-liberałem aspirującym do łże-elit, tkwiącym w układzie i uprawiającym quasi-terror. Mój dziadek zakładał KPP i służył w Wehrmachcie, a prababcia była funkcjonariuszem carskiej Ochrany" "Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka